piątek, 23 marca 2018

Dlaczego postanowiłam zmienić swoje nawyki?



 
Często zadajcie mi to pytanie na moim Instagramie. Skąd takanagła" zmiana?
Tak naprawdę już pod koniec 2016 roku zaczęłam interesować się naturalną pielęgnacją, mając wtedy całe szafki uginające się od kosmetyków, myślałam, że wiem jak dbać o swoją cerę, że o pielęgnacji, wiem już dosyć sporo. Dziś mając wiedzę o wiele, wiele większą, wiem, że pielęgnacja i ogólnie temat skóry to temat wciąż nawet w jednej czwartej przeze mnie nieodkryty.
Zacznijmy od najczęściej popełnianego błędu ;). Nie patrzymy na skład, a czytamy opis napisany przez producenta i na tej podstawie wybieramy produkt, ale skąd pewność, że producent nie kłamie? Czy jest to jakoś uwarunkowane prawnie? Nie. Producent może napisać wszystko co tylko zechce. Każdy produkt może nazwać naturalnym, a pełen alergenów kosmetyk hipoalergicznym. Czy Twoim zdaniem to jest ok?


WAŻNE
Nazwa Hipoalergiczny to tak naprawdę jedynie tani chwyt marketingowy. Owszem taki produkt powinien mieć w składzie jak najmniejszą ilość alergenów (m.in. nie powinien zawierać kompozycji zapachowej), ale wiedząc, że każda substancja może uczulić jest to miarodajne? Owszem są substancje, które rzeczywiście uczulają częściej od innych, ale jeśli myślisz, że w produktach hipoalergicznych jest ich mniej niestety jesteś w błędzie.

Co mam na myśli mówiąc zły skład?

M.in szkodliwe konserwanty, silne detergenty,  filtry przenikające, sole aluminium, alkohol denaturowany (alcohol dent) oraz oleje mineralne.

Producenci na opakowaniu wymieniają składniki aktywne, ale nie podają informacji na którym miejscu w składzie znajdują się dane substancje, bazując na naszej niewiedzy. Czy sięgnęłabyś po dany kosmetyk wiedząc, że składniki aktywne są na szarym końcu w znikomej ilości, a większość  substancji w składzie ma wpływ jedynie na konsystencję? Gdzieś na górze zapewne wepchana jest parafina, która nie nawilża ;). Tworzy na skórze hydrofobowy film, który daje złudzenie nawilżonej skóry. Skóra tak naprawdę nie ma dostępu do tlenu a to już dobra droga do rozwoju bakterii a tym samym m.in. trądziku. Parafina „odcina” również  skórę od środowiska zewnętrznego co zaletą jest jedynie podczas potężnych mrozów ;). A teraz spójrz na skład oliwek dla dzieci? Czujesz się oszukana?
Jeszcze zanim zaczęłam studium kosmetyczne, zanim zaczęłam czytać książki zagłębiać się w temat tłumaczyłam sobie to w ten sposób- przesadzają! Moja babcia używała.. i żyła, przecież skóra jest gruba jak jakaś substancja może przeniknąć w głąb skóry?! Byłam niedouczona i to jest fakt. Przykry, ale prawdziwy.

Nasza skóra składa się z trzech warstw
- tkanki podskórnej
- skóry właściwej
- naskórka

Jej grubość jest zróżnicowana wynosi od 0.1mm na powiekach do 6-7mm na podeszwach stóp, a sam naskórek ma grubość ok. 0,05-0,1 mm. Czy to dużo? Moim zdaniem nie. Naczynia krwionośne  znajdują się już w skórze właściwej. Czy Twoim zdaniem ciężko jest przedostać się szkodliwym substancjom do krwiobiegu? Od razu poruszę temat ciekawy i na czasie- sole aluminium. Cząsteczki są zbyt duże aby przeniknąć w głąb skóry, ale ile z nas używa dezodorantu  po depilacji, gdy naskórek jest uszkodzony? No właśnie. Są badania, które potwierdzają i są badania, które negują szkodliwość soli aluminium, ja osobiście wolę nie ryzykować. Tym bardziej, że według badań sole aluminium mogą wpływać m.in. na rozwój raka piersi.  Nie brzmi to zbytnio optymistycznie prawda?

Warto również w tym miejscu wytłumaczyć czym różni się dezodorant od antyperspirantu.
Pot zaczyna brzydko pachnieć dopiero gdy zaczynają rozkładać go bakterie i tutaj do akcji wkracza dezodorant, który ma za zadanie działać m.in. bakteriobójczo oraz niwelować zapach potu. Antyperspirant zaś zwęża ujścia gruczołów potowych, tym samym zmniejszając ilość wydzielanego potu. Ja osobiście stawiam na dobry dezodorant np. ten.



 Tak naprawdę chemia jest wszędzie

…. w żywności, w kosmetykach, podpaskach i tamponach (!), w chemii do użytku domowego, w kosmetykach do makijażu, powietrzu. Dosłownie wszędzie, ale to nie znaczy, że nie możemy ograniczyć jej do minimum prawda? Ja osobiście wolę wybierać mniejsze zło.

 

Czy pielęgnujesz swoją skórę naprawdę?

Dziwne pytanie? Jasne, że tak! Regularnie używam kremów, masek itd. Tylko czy wiesz co tak naprawdę nakładasz na swoją skórę? Wiesz co tak naprawdę znajduję się w danym kremie? Czy wiesz jak powinna przebiegać prawidłowa pielęgnacja i czy tak naprawdę dobierasz poprawnie składniki aktywne? Odpowiedz sobie w cichości ducha na to pytanie.



To mi nie szkodzi, więc będę tego używać!

To trochę tak jak z promieniowaniem UVA, nie widzisz go, nie szkodzi Ci w tej chwili, w tym momencie dopiero za kilkanaście/ kilkadziesiąt lat zobaczysz skutki. Promieniowanie UVA towarzyszy nam przez cały rok- niezależnie od pogody. Może właśnie trwa pochmurna jesień, a może upalne lato, to promieniowanie towarzyszy nam CAŁY CZAS! Ludzie mają dziwne przekonanie, że gdy nie ma słońca nie ma zagrożenia. Nie ma zagrożenia poparzeniem! Większość filtrów chroni nas właśnie przed promieniowaniem UVB (które odpowiedzialne jest m.in. za poparzenia skóry), a tak naprawdę to promieniowania UVA jest najwięcej, bo uwaga… aż 95%!
Dlatego tak ważne jest to aby na kremach z filtrem szukać oznaczeń IPD lub PPD (PA). Im wyższe PPD tym lepiej. Najczęstszy kontratak- ale przecież witamina D3.. Jak się okazuję nawet osoby mieszkające  w ciepłych krajach mogą mieć niedobry witaminy D, więc ten argument mnie osobiście nie przekonuje i sama witaminę D3 suplementuje.  

Warto mieć na uwadze, że nie ma czegoś takiego jak zdrowa opalenizna a jest to jedynie reakcja obronna organizmu. Pamiętaj również o tym, że bezpieczny czas na słońcu wynosi zaledwie 20 minut!

 

 

Ale czemu to promieniowanie UVA jest tak szkodliwe?

Niestety lista jest długa- przyspiesza starzenie się skóry, dochodzi do rozkładu naturalnych zapasów witaminy A i C, kwasów tłuszczowych oraz minerałów, ma działanie rumieniotwórcze, powstają przebarwienia, stany zapalne i podrażnienia, rozszerzone pory. Skóra staje się sucha, szorstka, dochodzi do pogrubienia się naskórka… i co najważniejsze słońce zmniejsza liczbę i aktywność komórek Langerhansa co w konsekwencji sprzyja rozwojowi nowotworów złośliwych.

Powiem wam szczerze, że i ja na początku popełniałam masę błędów. Oczywiście zakupiłam filtr przeciwsłoneczny, który chronił mnie przed promieniowaniem UVA i UVB, ale ma również masę filtrów przenikających do krwiobiegu oraz szkodliwe konserwanty. Niestety człowiek najlepiej uczy się na błędach.

 

 

JAK MAM TO WSZYSTKO ZMIENIĆ.. NIE DAM RADY!

Spokojnie-rok temu również tak myślałam! Po pierwsze daj sobie naprawdę dużo czasu. Moim założeniem na ten rok było/jest wymienienie wszystkich kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów oraz ¼ kolorówki. Nie narzucaj sobie krótkich terminów niemożliwych do zrealizowania i nie wyrzucaj wszystkich kosmetyków do kosza. Powoli wprowadzaj nowe kosmetyki. Sprawdzaj co Ci służy a co nie. Nie wściekaj się na wszystkie naturalne kosmetyki gdy jeden z nich Cię uczuli. Sięgnij po inne. Substancje naturalne rzeczywiście mogą uczulać, ale nie muszą, nie zrażaj się na starcie. Jeśli jakiś krem Ci się nie sprawdzi przestajesz używać kremów do twarzy czy po prostu sięgasz po inny? No właśnie. Na moim blogu postaram się dzielić się z Tobą moją wiedzą, doradzać, motywować Cię do zmian i motywować siebie do dalszego rozwoju. Dziękuję Ci za to, że tu jesteś, mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej!











16 komentarzy:

  1. Świetny post, dobra robota ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Motywacja się przyda! Sama niedawno zaczęłam swoją przygodę z bardziej naturalną pielęgnacją, i im więcej czytam tym bardziej wydaje mi się, że już nic nie wiem. Ale: dzięki za post! Naprawdę dobra robota! Gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy przez to przechodzi, potrzeba czasu! :)
      Dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
  3. Super pomysł! Wkoncu to wszystko czego nie mogłaś nam przekazac na instragramie mamy tutaj! Z całego serca trzymam kciuki żeby sie udało i życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa! :)
      Też tak uważam, instagram niestety zrobił się dla mnie odrobinę za ciasny ;)

      Usuń
  4. Czekałam na ten blog - w sumie nie jestem z Tobą nie wiadomo jak długo, ale od dłuższego czasu zaglądam regularnie do Ciebie na IG i powiem szczerze, że czytając tam posty czułam jakiś niedosyt i odnoszę wrażenie, że chcesz przekazać Nam więcej. Cieszę się, że powstaje Twoje miejsce w blogosferze ! :) Jestem i będę również tutaj :) Pozdrawiam Karolina ze świata Simpliko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana za miłe słowa! :)
      Mam nadzieję, że blog będzie świetnym uzupełnieniem instagrama :)

      Usuń
    2. Myślę że tak właśnie będzie 😊 powodzenia w blogowaniu 💚💖😘

      Usuń
  5. Nie wiem co napisać ;) Jeden wpis - tyle wiedzy ;) Chcialabym napisać coś mądrego, bo czuję się trochę Matką Chrzestną tego bloga, bardzo kibicowałam ;) Jeden wpis i tyle przydatnej wiedzy. Koleżanki blogerki z dużym stażem mogą się od Ciebie uczyć ;) A dlaczego kibicowałam? Niestety w Blogosferze jest pełno Blogów, ale coraz mniej na nich treści, ciekawych informacji! Ileż można czytać o nowej kolekcji Semilaca? Kibicowałam bo czuję, że Twój blog faktyczne coś wniesie, że masz coś do powiedzenia. Teraz tylko regularność i praca i możesz odnieść naprawdę dużo sukces ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Wiesz dobrze, że Twoja opinia jest dla mnie naprawdę bardzo ważna! Cieszę się, że pierwszy wpis przypadł Ci do gustu! :*

      Usuń
  6. Od dawna czytam Twoje posty na Instagramie i cieszę się, że założyłaś bloga :) . Uwielbiam Twoje wpisy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi :). Mam nadzieję, że wpisy będą równie ciekawe jak na insta :)

      Usuń
  7. Fantastyczny post ����

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmetyczny Raj , Blogger